Jak można było tak spartolić ekranizację tak cudnej książki przygodowej?!!!!!
Od początku filmu wszystko jest pozmieniane, przemieszane, nic nie trzyma się kupy. Po co czy ktoś jest w stanie na to pytanie odpowiedzieć??? Pewnie wyłącznie szefostwo Disneya, które kolejny raz liczyło na duże worki szmalu. A tu g... będzie kicha, bo ten film to bagno, metry mułu i szlamu. Zęby bolą jak się to ogląda.